W swojej pracy zawodowej lub też życiu codziennym spotykamy się z różnymi trudnymi reakcjami dzieci, które w ogólnym ujęciu można rozumieć jako „zachowanie niepokojące”. Impulsywność reakcji w odpowiedzi na odmowę, niepowodzenie; wagarowanie, spędzanie nocy poza domem, czy wszczynanie bójek – źródłem tych i innych podobnych zachowań, w przypadku każdego dziecka, może okazać się coś innego. Od zaburzeń koncentracji uwagi, po obniżenie nastroju spowodowanego depresją. Te zazębiające się problemy to znaczy: agresja, konflikt z prawem, zaburzenia zachowania rozumiane jako rozpoznanie w wyniku diagnozy klinicznej należy rozróżniać. W dzisiejszym artykule skupimy się na pierwszym obszarze: agresji.
W zależności od rodzaju zachowań agresywnych, przyjmiemy inną strategię oddziaływań terapeutycznych. Agresja może być bowiem fizyczna, słowna, instrumentalna (gdy uczeń dąży do osiągnięcia korzyści), impulsywna (gdy pojawia się w odpowiedzi na rosnącą frustrację), aprobowana społecznie (gdy stajemy w obronie życia swoich bliskich), adaptacyjna (gdy uczeń bije innego rówieśnika w odpowiedzi na doświadczaną przez siebie agresję słowną) oraz agresję będącą przejawem nieprawidłowego funkcjonowania dziecka. Agresja impulsywna związana jest z dużą pobudliwością, jest wyrażana w sposób niekontrolowany, może być kierowana zarówno w stosunku do drugiej osoby jak i do samego siebie. Wielu badaczy upatruje jej źródeł w biologii, wrodzonym temperamencie, reaktywności układu nerwowego. Stąd w przypadku takiego rozróżnienia działania dziecka nie będą celowe, mogą pojawiać się w odpowiedzi na pobudzenie spowodowane przeżywaną frustracją jak i radością. Agresja instrumentalna będzie wiązała się z kolei z niską pobudliwością układu nerwowego, służy danej osobie jako narzędzie, utrwalony wzorzec aspołecznego sposobu rozwiązywania problemów. Co więcej w zależności od sytuacji dziecko może prezentować np. oba typy agresji, wówczas należy się przyjrzeć temu jakie zachowania przeważają.
Agresja jest nieodłącznym elementem ludzkiego jestestwa, co oznacza, że oceniamy nie tyle fakt bycia agresywnym co kontekst społeczny zastosowania agresji. Wspomniane przeze mnie modele agresji były przez badaczy wysunięte poprzez obserwację i analizę zachowań osób dorosłych, a następnie w sposób płynny przełożony na grupę dzieci i młodzieży. A jak wiemy, biologiczna dojrzałość organizmu dziecka jest zupełnie inna niż osoby dorosłej, co więcej dojrzałość biologiczna dziecka 5 letniego oraz 15 letniego również będzie się różniła w sposób istotny. W przypadku dzieci i młodzieży należy więc pogłębić klasyfikację, to znaczy wyróżnić agresję ukrytą i otwartą, reaktywną i zamierzoną, wrogą i instrumentalną. Z literatury wiemy, że ryzyko agresji ukrytej może być w większym stopniu powiązane ze współwystępowaniem pobudzenia psychoruchowego i/lub niewłaściwymi relacjami z rodzicem. Do leczenia psychiatrycznego częściej zgłaszane są dzieci z problemem agresji otwartej, ta jest bowiem bardziej zauważalna, widowiskowa. Dzieci przejawiające agresję reaktywną są narażone wyraźnie bardziej na odrzucenie przez rówieśników, a jej źródła można upatrywać w stosowanej przez rodziców zbyt restrykcyjnej dyscypliny, przemocy, trudnej sytuacji rodzinnej, zaburzeń uwagi. Oddziaływania terapeutyczne warto wówczas wspierać leczeniem farmakologicznym. W grupie dzieci płci męskiej, większą pozycją wśród rówieśników cieszą się osoby ujawniające agresję zamierzoną, oddziaływania w tym przypadku będą skupiać się na długotrwałych oddziaływaniach terapeutycznych.
POMOC Przemoc jest demokratyczna, dotyka niezależnie od płci, wykształcenia, środowiska pochodzenia. W związku z takim ujęciem, pomoc należy utożsamiać ze wspieraniem osoby doznającej przemocy, w odkrywaniu przez niej mocy. Jak zatem w kontekście przemocy i agresji wśród dzieci i młodzieży, możemy rozpatrywać pomoc dzieciom, wykazującym zachowania agresywne i społecznie nieakceptowalne? Na pewno warto zacząć od powyższego pytania: „Gdzie zaczyna i kończy się moja pomoc? MOC?” „Co jest możliwe, a co realne?”. Niektóre bowiem założenia profilaktyczne wychodzą poza realne możliwości i wpływy, biorąc pod uwagę dojrzałość biologiczną dzieci i młodzieży. Każdy człowiek pracujący z dzieckiem, jego środowiskiem rodzinnym, powinien zacząć układać plan pracy od uświadomienia sobie faktu, że pomoc ma granice. Nie wszystko czego oczekuje od dziecka i danej sytuacji, pomimo w teorii bycia możliwym/łatwym do zmiany, wydarzy się w realnej pracy z młodym człowiekiem. Realnym sukcesem może okazać się to, że młody człowiek mimo powielania swojego niepożądanego zachowania, będzie chciał do mnie przyjść i opowiedzieć o tym co się u niego, z nim dzieje. Zbawienna w pracy z dziećmi jest elastyczność, kompromis, maksymalnie zindywidualizowane podejście.
Współpraca z dzieckiem przejawiającym zachowania agresywne to przede wszystkim praca dająca efekty odroczone w czasie. Jest to współpraca wymagająca czasu ze względu na specyfikę biologicznej natury wprowadzenia nowych lub zastąpienia starych automatyzmów zachowania i myślenia. Dlaczego tak ważny jest świadomość biologicznego aspektu nauki w procesie terapeutycznych oddziaływań? Mózg dziecka, podobnie jak drzewo potrzebuje do wzrostu określonych czynników: wolnego od zagrożeń i nieprzyjaznych zachowań domu, czułości, emocjonalnej ochrony, doświadczeń umożliwiających stworzenie fundamentu własnej tożsamości, wartości i poczucia sprawczości. W jednym z wywiadów z Eweliną Mocarską, która jest pedagogiem specjalnym i psychologiem, możemy przeczytać: „Wyznaczanie granic świata dorosłych i dzieci to sport ekstremalny, ale warto go uprawiać od samego początku. Granica między światem dorosłych, a dzieci znajduje się tam, gdzie sami ją postawimy. To co w jednym środowisku, domu rodzinnym jest nie do przyjęcia, w innym będzie dozwolone.” Różnorodność emocjonalnej dojrzałości i oddziaływań w środowisku rodzinnym dziecka będzie więc bezsprzecznie ściśle powiązana z zakresem umiejętności wyrażania emocji, ich regulacji. Dzieci od najmłodszych lat współodczuwają w relacji z bliskimi. Dzięki temu bazując na tym, jak dorośli radzą sobie z emocjami, potrafią wyartykułować, zaakcentować swoje uczucia. Co to oznacza? Gdy dziecko widzi reakcję bliskiej, dorosłej osoby w sposób poznawczy i emocjonalny wpisuje to w swój sposób reagowania i radzenia sobie w życiu, w odpowiedzi na określone sytuacje. Jest to tak zwana utajona wiedza relacyjna, którą nabywamy w okresie około 0-6 lat. Dotyczy tego jak postępować z innymi osobami, znaleźć pocieszenie, jak się uspokoić. Proces zdrowego i konstruktywnego złoszczenia to proces, który trwa całe dzieciństwo i wiek nastoletni. Z każdym etapem rozwoju dziecko nabiera nowych kompetencji, ale ten proces po prostu trwa długo. Każda zmiana zaczyna się od środka, wiąże się ze zmianami na poziomie neurobiologicznym, aktywności układu nerwowego. Gdy proces ten zachodzi regularnie i konsekwentnie, dopiero wówczas zmiana w sposobie rozumienia świata, przetwarzania bodźców, podstawowych przekonań, które wpływają na zachowanie dziecka, jest możliwa w sposób trwały. Niezbędne jest więc wsparcie systemowe, żadna zmiana nie jest możliwa na tym etapie dojrzałości biologicznej bez udziału sieci wsparcia, którą będzie najbliższe środowisko rodzinne dziecka.
Bodźce neutrealne dla nas dzieci te mogą identyfikować jako atak, co prowadzi do aktywowania systemu nerwowego i układu limbicznego, który w zależności od wieku dziecka jest właśnie mniej lub bardziej dojrzały w zakresie samoregulacji. Stan pobudzenia trwa do około 20 minut, możemy wówczas obserwować narastające napięcie w ciele dziecka, równolegle w trakcie wewnętrznego dialogu dziecko może doświadczać myśli typu: „chce mnie zlekceważyć”, „robi mi na złość”, „ niczego nie docenia”, „zawsze”, „nigdy”, „chociaż jeden raz”. Poprzez uważną obserwację małoletniego zarówno ze względu na zmieniającą się posturę jak i wyrażane przez dziecko komunikaty należy reagować zanim: rozdrażnienie przerodzi się w irytacje, irytacja przerodzi się w złość, złość przerodzi się we wściekłość, wściekłość przerodzi się w furię. Koncentrując swoje wszystkie zasoby celem zachowania spokoju, umożliwiamy neuronom lustrzanym dziecka przeredagowanie aktywności układu nerwowego na stan poczucia bezpieczeństwa i powolnym wycofywaniu pobudzenia. Gdy oddech dziecka uspokoi się, napięcie w ciele wyraźnie opadnie, pojawia się przestrzeń do rozmowy: „widzę, że jest ci ciężko, jestem tu obok, chce ci pomóc, na tyle ile będę w stanie i ile tego potrzebujesz”. Zapewniając o bezpieczeństwu i przychylności pomimo niekontrolowanego wybuchu, dziecku będzie łatwiej ochłonąć. Gdy wreszcie wszystkie emocje opadną, uzyskamy dostęp do poznawczej części biologii dziecka/nastolatka. Wówczas pojawia się czas i miejsce na konwersację, analizę zachowania, wyciąganie wniosków, analizę konsekwencji. Dostęp do kory przedczołowej, która przyjmuje logiczne argumenty i stoi na straży bycia traktowanym sprawiedliwie, jest możliwa na samym końcu - o czym warto pamiętać, by odpowiednio w czasie zbudować z dzieckiem relacje. Bez niej bowiem modelowanie właściwych zachowań, może być dużo trudniejsze lub całkowicie niemożliwe.
WARTO PAMIĘTAĆ
Złość jest dobra i potrzebna, złość uczy rozpoznawania własnych granic oraz respektowania granic innych ludzi, można się złościć, a nawet trzeba dla harmonijnego rozwoju. Złoszczą się zarówno dzieci jak i dorośli. Złoszczenie to nie tylko krzyk, ale również pracoholizm, bezsenność lub nadmierna senność, choroby psychosomatyczne, nałogi, gubienie rzeczy (w roztargnieniu), ataki słowne, zmęczenie, głód. Z kolei gryzienie, kopanie, bicie, dokuczanie to dziecięce sposoby na uzyskanie czegoś ważnego np. uwagi, akceptacji, szacunku. Wyrażanie złości nie musi i nie powinno wiązać się z chęcią zranienia kogoś. I najważniejsze inni ludzie nie są winni temu, że się złościmy.
Sposób na modelowanie wyrażania agresji w sposób aprobowany społeczny, to w głównej mierze praca z dzieckiem nad umiejętnościami takimi jak utrzymanie uwagi, identyfikowanie i właściwe rozpoznawanie własnych emocji, kontrola impulsów, rozumienie własnych możliwości i ograniczeń. Dziecko należy konfrontować z nowymi ideami i doświadczeniami. Należy wzbogacać jego doświadczenia po to, aby w sytuacjach wyjątkowych, skrajnych miało możliwość odwołania się do automatycznych zachowań i strategii umożliwiających mu bezpieczne poradzenie sobie z rosnącą siłą pobudzenia ośrodkowego układu nerwowego. Źródła: „Zaburzenia zachowania u dzieci. Teoria i Praktyka” Artur Kołakowski, wyd. GWP „Zaburzenia psychoruchowego rozwoju dziecka” Halina Spionek, wyd. PWN „Psychologia zaburzeń” James N. Butcher, Jill M. Hooley, Susan Mineka, wyd. GWP
Przygotowała Karolina Majewska, psycholog, 23.04.2023 r.
Comments